Ambitne plany dotyczące elektromobilności – do 2030 roku ma być tyle pojazdów elektrycznych, ile obecnie jest motocykli

Uda się, czy się nie uda zrealizować plan?

W skrócie
  • Jedno założenie nie zostało jeszcze spełnione, a już pojawiło się kolejne
  • Rządzący ambitnie patrzą na rozwój elektromobilności w Polsce - sceptycznie nastawieni są zmotoryzowani
  • W 2030 roku na polskich drogach ma być 1 500 000 samochodów elektrycznych. Obecnie jest ich niecałe 100 000

Plan rozwoju elektromobilnosci w Polsce przedstawiony w 2016 roku przez Mateusza Morawieckiego zakładał, że już w 2025 roku na polskich drogach będzie poruszać się milion pojazdów elektrycznych. Niestety nawet rosnące dofinansowania i coraz to bardziej zaawansowane pojazdy napędzane prądem nie sprawiły, żeby chociażby przybliżyć się do tego celu, a już pojawił się kolejny, znacznie bardziej odległy.

Polacy są bardzo sceptycznie nastawieni do pojazdów elektrycznych i nawet co rusz pojawiające się modele ze znacznie większym dystansem możliwym do przejechania na jednym ładowaniu baterii nie są w stanie przekonać do zakupu. Nie pomagają nawet rządowe dofinansowania, z których skorzystać można od 2021 roku, gdy ruszył program “Mój elektryk”, dzięki któremu można otrzymać 18 000 złotych dopłaty, a w przypadku posiadania Karty Dużej Rodziny nawet 27 000 złotych. Zgodnie z zapowiedzią z 2016 roku w przyszłym roku na naszych drogach powinno jeździć milion pojazdów elektrycznych. Mamy prawię połowę 2024 roku i dane dotyczące samochodów oraz motocykli napędzanych prądem z pewnością nie napawają optymizmem – pod koniec grudnia 2023 roku w systemie CEPik widniało 98 348 samochodów całkowicie elektrycznych (BEV) oraz około 19 500 jednośladów z tym samym napędem. Do zakładanego miliona zatem sporo jeszcze brakuje.

Rząd przekonany był, że dofinansowania sprawią, ze Polacy szturmem wybiorą się do salonów oferujących pojazdy elektryczne. Prawda okazała się jednak zupełnie inna, co jasno pokazują liczby. Te, są niezwykle ważne dla rządzący i stanowią pewne punkty odniesienia. Obecnie zarejestrwawnych mamy około 1 500 000 jednośladów spalinowych i jedynie około 19 500 takich, które napędzane są prądem. Stanowią one zaledwie nieco ponad 1% całości i co ciekawe według najnowszych raportów w 2030 roku na naszych drogach ma jeździć właśnie półtora miliona samochodów osobowych BEV. Optymistyczny plan.

Najważniejsze informacje:

  1. Polacy nie chcą kupować elektrycznych pojazdów – jeśli nie prośbą, to może batem?
  2. W 2016 roku ówczesny premier twierdził, że w 2025 roku na polskich drogach będzie milion pojazdów elektrycznych – obecnie jest ich około 120 000.
  3. Do końca 2030 roku liczba samochodów elektrycznych ma być równa obecnej liczbie zarejestrowanych motocykli, czyli 1 500 000.

Przeczytaj również:

Parkujesz elektrycznym motocyklem lub samochodem w garażu podziemnym? Poznaj nowe wytyczne ochrony przeciwpożarowej

Dlaczego nie chcemy kupować elektryków?

Znacznie poprawione już modele zarówno samochodów, jak i motocykli elektrycznych zdecydowanie mogą kusić, co potęgują dodatkowo dofinansowania. Patrząc jednak bardzo realistycznie jestem przekonany, że główną przeszkodą jest co najmniej marnie rozwinięta infrastruktura sieci ładowarek w Polsce. Fakt, przybywa ich z każdym rokiem, ale nadal jest ich na tyle mało, że każdy mniejszy lub większy wyjazd trzeba planować z uwzględnieniem przejazdu przez miejsca, w których będziemy w stanie naładować pojazd. Dodatkowo nie każdy mieszka w domku jednorodzinnym, gdzie z łatwością można doładować akumulatory. Mieszkańcy dużych miast muszą niemalże walczyć o pojedyczne stacje ładowania zlokalizowane na ogromnych osiedlach. Niestety nadal nawet nowoczesne osiedla bardzo sceptycznie podchodzą do montażu ładowarek w garażach podziemnych i chociaż nie jest to niemożliwe to jest bardzo trudne do wykonania.

Posiadanie pojazdu spalinowego jest niesamowitym i wręcz niewyobrażalnym komfortem, o którym nie myślimy na co dzień. Zatankowanie jest banalnie proste i zajmuje zaledwie kilka minut. Jedziemy dalej i bez względu na kraj czy stopień rozwinięcia gospodarki nigdy nie zabraknie nam paliwa niezbędnego do jazdy. W przypadku elektryków cały system nadal raczkuje. Proces ładowania baterii jest bardzo długi, a sieć ładowarek stosunkowo niewielka. Dodatkowo zasięg na jednym akumulatorze jest zależny od wiatru, prędkości, pogody i temperatury. Czy myślicie o tym jadąc spalinowym motocyklem lub samochodem?

BMW CE 02, elektryczny skuter BMW

Plan jest jasny

Czasami pewnych rzeczy nie można powiedzieć wprost, ale bacznie przyglądając się kolejnym podjętym decyzjom możemy dojść do wniosku, że nieuniknione jest wyparcie z rynku pojazdów spalinowych. Coraz więcej dofinansowań, darmowe parkingi, brak dodatkowych podatków i opłat, a także możliwość korzystania z bus pasów to tylko część korzyści, które pojawiają się wraz z zakupem motocykla lub samochodu napędzanego prądem. Zwróćcie uwagę na kolejne wchodzące w życie zakazy wjazdu do największych miast czy decyzje topowych producentów. Spalinowce mają się po prostu już nie opłacać pod żadnym względem i tym samym mają na nas wymusić zakup elektrycznego odpowiednika.

Jeśli nie prośbą to rządzący znajdą zupełnie inny sposób. Warto zaznaczyć, że w tzw. kamieniach milowych zawartych w KPO znalazły się dwa ważne punkty, które w pewnym stopniu mają nakierować nas na podjęcie decyzji. Przede wszystkim wielkimi krokami nadchodzi pokaźny podatek od posiadania samochodu lub motocykla, który emituje spaliny, a kolejną zmianą jest wyższa opłata rejestracyjna. Pierwsza z nich ma pojawić się w 2026 roku, natomiast druga już na początku przyszłego roku. Dodatkowo w raportach pojawia się informacja o zapotrzebowaniu na energię elektryczną w transporcie – obecnie wynosi ono 581 GWh, a w 2030 roku liczba ta wyniesie aż 6433 GWh. Czy sieć odnawialnych źródeł energii w Polsce jest gotowa na wytwarzanie aż takich liczb? Czy może konieczne będzie powrót do korzeni i uzyskiwanie prądu z węgla kamiennego i węgla brunatnego?

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button