Nowi producenci pojawią się w MotoGP – BMW? Kawasaki? Triumph? MV Agusta?

Zainteresowanie wokół klasy królewskiej rośnie

W skrócie
  • Kilku producentów jest zainteresowanych dołączeniem do MotoGP
  • Szef FIM potwierdza, że niebawem w stawce pojawią się nowe marki motocykli
  • Ich zainteresowanie ma związek z nowym regulaminem, który będzie obowiązywał od 2027 roku

Ostatnie tygodnie to nie tylko fantastyczne ściganie w Motocyklowych Mistrzostwach Świata, ale również najróżniejsze transfery, plotki i doniesienia. Jeżeli emocji jest wam mało, to czas na przekazanie najnowszych wieści – szef Fédération Internationale de Motocyclisme (FIM) ogłosił, że do wyścigów MotoGP dołączą nowi producenci motocykli.

Nie milkną echa wokół najbardziej prestiżowej serii wyścigów motocyklowych, a wszystko za sprawą głośnych transferów i zmian w regulaminie, które mają obowiązywać od sezonu 2027. To właśnie modyfikacje pojemności silników, aerodynamiki i pozostałe wymagania sprawiają, że będzie to zdecydowanie najlepszy rok na dołączenie nieobecnych aktualnie producentów w tej serii. Od dłuższego czasu pojawiają się różne doniesienia o zainteresowaniu różnych marek, co potwierdza się z zapoczątkowaniem zupełnie nowej ery MotoGP, która stworzy idealne warunki do rozpoczęcia startów na równym poziomie. Każdy motocykl będzie musiał zostać dostosowany do zupełnie nowych norm i nie będą to jedynie symboliczne zmiany.

W związku z tak pokaźnymi zmianami o możliwość wprowadzenia nowych producentów do MotoGP zapytany został Jorge Viegas, prezes FIM, którego odpowiedź nie pozostawiła żadnych złudzeń – w niedalekiej przyszłości zobaczymy na linii startu zupełnie nowe marki. To fantastyczna, a zarazem bardzo tajemnicza wiadomość.

Najważniejsze informacje:

  1. Szef FIM potwierdza – nowi producenci pojawią się w Motocyklowych Mistrzostwach Świata.
  2. Nieoficjalnie mówi się, że najbardziej zainteresowane dołączeniem jest BMW oraz Kawasaki.
  3. Jorge Viegas nie ujawnia żadnych szczegółów, ale najprawdopodobniej nowi producenci dołączą do stawki w 2027 roku, gdy zacznie obowiązywać nowy regulamin.

Przeczytaj również:

Kalendarz MotoGP 2024 – gdzie obejrzeć wyścigi motocyklowe?

Nie, jeden, a co najmniej dwóch producentów dołączy do MotoGP

Takie słowa prezesa FIM są potwierdzeniem, że nie jeden, a co najmniej dwóch producentów interesuje, a nawet rzekłbym, że podpisało stosowny kontrakt, który pozwoli im dołączyć do Motocyklowych Mistrzostw Świata najprawdopodobniej od 2027 roku. Dziennikarze chcieli wyciągnąć nieco więcej informacji od Viegasa, jednakże ten pozostawał nieugięty.

– Zobaczymy nowe marki. Nie każcie mi mówić więcej. Ale uwierzcie mi, że wokół MotoGP panuje duże zainteresowanie i nie zabraknie chętnych do spróbowania swoich sił. – skomentował surowo Jorge Viegas, prezes FIM.

Ostatnim producentem, który dołączył do MotoGP był KTM w 2017 roku i równie ważnym momentem było odejście Suzuki pod koniec 2022 roku. Teoretycznie do grona nowych producentów możemy dorzucić markę GasGas, która została wprowadzona przez grupę Pierer Mobility do zespołu satelickiego Tech3 w zeszłym roku, ale jest to dokładnie taki sam motocykl, jak w fabrycznej ekipie KTM, czyli RC16. Od dłuższego czasu pojawiają się najróżniejsze informacje, że dołączeniem do tej serii zainteresowane jest BMW oraz Kawasaki. Bawarski producent nieźle radzi sobie przecież w serii WSBK i teoretycznie ma już spore doświadczenie wyścigowe. Ziarno niepewności zasiał w swojej wypowiedzi szef BMW Motorrad.

– Sytuacja, w której wszyscy zaczynają od podstaw jest dobrym momentem do dołączenia. Ale do tamtego momentu musimy odnieść sukcesem w tym, co robimy teraz. Według mnie nie ma innej drogi na wypromowanie się, niż osiąganie sukcesów. To jest dla mnie jasne i to samo powiedziałem mojemu zespołowi pierwszego dnia: sukces w Mistrzostwach Świata Superbike’ów jest niezbędny do dalszego rozwoju. W międzyczasie możemy się przygotowywać, ale przejdziemy do MotoGP tylko, jeśli osiągniemy sukces. Patrzymy na to strategicznie i musimy to poważnie przemyśleć – to na pewno nie będzie decyzja podjęta pod kątem pasji. To będzie trzeźwa i szeroko wsparta decyzja. Dlatego też nie mogę powiedzieć teraz nic konkretnego, ale zaczynamy dołączenie do MotoGP dokładnie analizować. – skomentował w rozmowie ze Speedweek.com Markus Flasch, szef BMW Motorrad.

Kawasaki również brane jest pod uwagę, ponieważ “zieloni” mieli już kilka epizodów w klasie królewskiej, a ostatni z nich miał miejsce w latach 2002-2009. Nie możemy zapominać także o włoskiej marce MV Agusta oraz o brytyjskim Triumphie, który dostarcza silniki do motocykli startujących w klasie Moto2. Grono potencjalnych producentów, którzy mogą stanąć na linii startu w sezonie 2027 jest zatem całkiem pokaźne, ale na próżno jest szukać jakichkolwiek potwierdzeń.

Kawasaki ZX-RR startujący w MotoGP w 2002 roku.

Tańsze, słabsze i bardziej widowiskowe

Zawodnicy wielokrotnie alarmowali, że motocykle są zdecydowanie za szybkie i za mocne do możliwości torów wyścigowych. Gruntowna przebudowa, która obejmowałaby zmianę nitek, wydłużenie prostych startowych i modernizację stref bezpieczeństwa byłaby zabiegiem długotrwałym i niezwykle kosztownym. Zamiast zatem je przebudowywać, władze motocyklowych Motocyklowych Mistrzostw Świata musiały zaingerować w same motocykle, które od 2027 roku będą słabsze, tańsze i tym samym sprawią, że cała seria będzie jeszcze bardziej widowiskowa.

Najważniejszą zmianą jest przede wszystkim zmniejszenie pojemności silników w motocyklach MotoGP z 1000 do 850 cm3, a także średnicy tłoka z 81 do 75 mm. Dodatkowo mniejszą pojemność będzie miał także zbiornik paliwa (z 22 do 20 litrów). Motocykle napędzane zostaną paliwem w 100% odnawialnym, bo wprowadzane nowości w regulaminie mają również sprawić, że cała seria będzie znacznie bardziej ekologiczna. Wobec tego liczba silników na sezon została zmniejszona z 7 do 6, a sezon 2027 wszyscy zaczną z koncesjami na poziomie B, które będą modyfikowane w połowie roku. To jednak nie koniec zmian, ponieważ zakazane będzie korzystanie z blokowania zawieszenia podczas jazdy i startu (system ride-height oraz wholeshot devices). Szerokość górnej części przedniej owiewki będzie o 50 mm węższa, a nos zostanie cofnięty o 50 mm, zmniejszając wpływ aerodynamiki tam, gdzie ma to znaczenie, czyli na prostych i podczas hamowania.

Wiktor Seredyński

Od małego oglądał się za motocyklami do tego stopnia, że kilkukrotnie nabił sobie guza na głowie na przydrożnej lampie. Fan dalekich podróży, garażowego majsterkowania, ale także wyścigowej jazdy na torze. Wszystkie rzeczy związane z motocyklami odbywają się oczywiście w akompaniamencie Dire Straits. Podróż i jazda jest celem, a motocykle sposobem na spełnione życie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button